Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
powiedzieć, rozmaicie bywało, bo rozmaicie, to prawda, ale dobre były czasy.
- Myślisz?
- Może nie? Jak się żyło! Na całego. I w jakiej kompanii! Powiedz sam, było kiedy tylu morowych chłopców i dziewczyn? Taka wiara!
- I co z tego? Prawie wszyscy poginęli.
- Inna sprawa. Ale czasy były dobre. Pijesz? Andrzej odsunął kieliszek:
- Za chwilę. Myśmy przede wszystkim byli inni. - Młodsi.
- Nie tylko. Wiedzieliśmy, czego chcemy. - Powiedzmy.
- Wiedzieliśmy także, czego chcą od nas.
- Ba, odkryłeś! To jasne. Czego mogli chcieć? Żebyśmy ginęli. Teraz chcą tego samego. I w porządku. Stać nas na to, nie? Andrzej zmarszczył brwi:
- Nie zgrywaj się. - Ja się zgrywam
powiedzieć, rozmaicie bywało, bo rozmaicie, to prawda, ale dobre były czasy.<br>- Myślisz?<br>- Może nie? Jak się żyło! Na całego. I w jakiej kompanii! Powiedz sam, było kiedy tylu morowych chłopców i dziewczyn? Taka wiara!<br>- I co z tego? Prawie wszyscy poginęli.<br>- Inna sprawa. Ale czasy były dobre. Pijesz? Andrzej odsunął kieliszek:<br>- Za chwilę. Myśmy przede wszystkim byli inni. - Młodsi.<br>- Nie tylko. Wiedzieliśmy, czego chcemy. - Powiedzmy.<br>- Wiedzieliśmy także, czego chcą od nas.<br>- Ba, odkryłeś! To jasne. Czego mogli chcieć? Żebyśmy ginęli. Teraz chcą tego samego. I w porządku. Stać nas na to, nie? Andrzej zmarszczył brwi:<br>- Nie zgrywaj się. - Ja się zgrywam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego