Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
z wahadłem w kształcie tarczy słonecznej o uśmiechniętych rysach, okolonej promienistą koroną.
Nie wszyscy jednak dostrzegli, że tarcza zegara ma zapomniany staroświecki podział godzinowy.
W czasie, w którym majster Krappelayn budował ów z egar, dwudziestoczterogodzinny, podział doby traktowano poważnie.
Jeszcze cztery, trzy, dwa zamachy wahadła; zegar zaczyna dzwonić.
Gwar, śmiech, kieliszki brzęczą.
Jest to chwila wędrowania, odszukiwania najbliższych, ogólne "kochajmy się", ogólne odpuszczenie i powszechne wołanie: wszystkiego, wszystkiego najlepszego - ktoś tam liczy: dziesięć, jedenaście, dwanaście!
I oto nagle zegar zmienia ton i barwę.
Dzwoni nowym głosem - jak dwa odległe dzwony nastrojone na małą, nie dostrojoną tercję.
Bije dalej: trzynaście, czternaście, piętnaście
z wahadłem w kształcie tarczy słonecznej o uśmiechniętych rysach, okolonej promienistą koroną.<br>Nie wszyscy jednak dostrzegli, że tarcza zegara ma zapomniany staroświecki podział godzinowy.<br>W czasie, w którym majster Krappelayn budował ów z egar, dwudziestoczterogodzinny, podział doby traktowano poważnie.<br>Jeszcze cztery, trzy, dwa zamachy wahadła; zegar zaczyna dzwonić.<br>Gwar, śmiech, kieliszki brzęczą.<br>Jest to chwila wędrowania, odszukiwania najbliższych, ogólne "kochajmy się", ogólne odpuszczenie i powszechne wołanie: wszystkiego, wszystkiego najlepszego - ktoś tam liczy: dziesięć, jedenaście, dwanaście!<br>I oto nagle zegar zmienia ton i barwę.<br>Dzwoni nowym głosem - jak dwa odległe dzwony nastrojone na małą, nie dostrojoną tercję.<br>Bije dalej: trzynaście, czternaście, piętnaście
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego