Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
z rozbrajającym uśmiechem stwierdza, że nie dostanę tych dokumentów, że powinienem iść do kierowniczki, bo tylko ona może je wydać. Cały się już spociłem po tych kolejkach i piętrach. Znowu pukam, nikogo nie ma. Chce mi się palić. Wyciągam paczkę i zapalniczkę, no i co. Oczywiście stoję pod zakazem. Przekreślony kiep. Aż mi się w środku gotuje. Ja to nic, bo nagle do mnie dociera, że taki na oko siedemdziesięcioletni facet, siedzący obok, od paru minut wyzywa urzędniczki od kurew. Co za miejsce. Przychodzi kierowniczka, ale z jakąś namolną interesantką. To czekam. W końcu tamta wychodzi. Włażę zaaferowany z tymi fajkami
z rozbrajającym uśmiechem stwierdza, że nie dostanę tych dokumentów, że powinienem iść do kierowniczki, bo tylko ona może je wydać. Cały się już spociłem po tych kolejkach i piętrach. Znowu pukam, nikogo nie ma. Chce mi się palić. Wyciągam paczkę i zapalniczkę, no i co. Oczywiście stoję pod zakazem. Przekreślony kiep. Aż mi się w środku gotuje. Ja to nic, bo nagle do mnie dociera, że taki na oko siedemdziesięcioletni facet, siedzący obok, od paru minut wyzywa urzędniczki od kurew. Co za miejsce. Przychodzi kierowniczka, ale z jakąś namolną interesantką. To czekam. W końcu tamta wychodzi. Włażę zaaferowany z tymi fajkami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego