Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
się to stało, nie pamiętam.
W ogniu bitwy, sami wiecie, niczego się nie pamięta, albo każdy pamięta zupełnie co innego.
Jeden klnie się, że było tak, drugi klnie się, że było inaczej, a pewnie było i tak, i tak albo całkiem inaczej.
Właśnie dlatego muszę posługiwać się lewą ręką i kiepsko mi to idzie, bo nie jestem przyzwyczajony.
- Nie jesz tego chleba? - spytał.
- Za dużo dla mnie.
Drugiej pajdzie nie dam rady.
- A dobry chleb, nie?
- Owszem.
Świeży, to i dobry.
- To czego nie jesz, jak pragnę Boga?
- Bo starczy na pusty brzuch.
Ja już widziałem, jak głodni się nażerali i
się to stało, nie pamiętam.<br>W ogniu bitwy, sami wiecie, niczego się nie pamięta, albo każdy pamięta zupełnie co innego.<br>Jeden klnie się, że było tak, drugi klnie się, że było inaczej, a pewnie było i tak, i tak albo całkiem inaczej.<br>&lt;page nr=215&gt; Właśnie dlatego muszę posługiwać się lewą ręką i kiepsko mi to idzie, bo nie jestem przyzwyczajony.<br>- Nie jesz tego chleba? - spytał.<br>- Za dużo dla mnie.<br>Drugiej pajdzie nie dam rady.<br>- A dobry chleb, nie?<br>- Owszem.<br>Świeży, to i dobry.<br>- To czego nie jesz, jak pragnę Boga?<br>- Bo starczy na pusty brzuch.<br>Ja już widziałem, jak głodni się nażerali i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego