Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
na 7 września.
Po odwołaniu pierwszego alarmu "dla miasta Warszawy", który przeczekałem w jakiejś bramie i po dotarciu do domu zadzwoniłem do macochy, na Sadybę. Od przeszło tygodnia była sama - jej mąż wyjechał służbowo do Londynu. Teraz - kiedy wybuchła wojna i powrót Witolda stanął pod znakiem zapytania musiała się czuć kiepsko. Tym bardziej więc zaskoczył mnie jej promienny głos w telefonie.
- Twój głos brzmi tak wesoło, jakbyś się cieszyła, że nareszcie mamy okazję dać łupnia Niemcom - pozwoliłem sobie na żart.
- Po prostu Witold wrócił przed chwilą i z tego się cieszę, ale tylko z tego. Wiesz, musiał wracać okrężną drogą: leciał
na 7 września. <br> Po odwołaniu pierwszego alarmu "dla miasta Warszawy", który przeczekałem w jakiejś bramie i po dotarciu do domu zadzwoniłem do macochy, na Sadybę. Od przeszło tygodnia była sama - jej mąż wyjechał służbowo do Londynu. Teraz - kiedy wybuchła wojna i powrót Witolda stanął pod znakiem zapytania musiała się czuć kiepsko. Tym bardziej więc zaskoczył mnie jej promienny głos w telefonie. <br>- Twój głos brzmi tak wesoło, jakbyś się cieszyła, że nareszcie mamy okazję dać łupnia Niemcom - pozwoliłem sobie na żart. <br>- Po prostu Witold wrócił przed chwilą i z tego się cieszę, ale tylko z tego. Wiesz, musiał wracać okrężną drogą: leciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego