Zawisł spojrzeniem na moich wargach.<br>- Nie potrafię tego ubrać w słowa. Pamiętam, jak przez mgłę... wrażenia, ale nie mogę przypomnieć sobie żadnej osoby.<br>- Pamiętasz?<br>- Nie.</><br><br><div><tit>Rozdział 8</> <br>Na drugi dzień, rano, wybrałam się do miasta. Postanowiłam powędrować jego zachodnią częścią, całkowicie mi nie znaną. Dotarłam na rynek, a potem zaczęłam kierować się w stronę wysokich, niebieskich drzew, a raczej ich czubków, ledwo widocznych zza dachów domów. "Niebieskie drzewa rosną w ogrodach aromaciarzy, a oni zajmują zachodnią część stolicy", powiedziała wczoraj Nona, i wtedy postanowiłam, że obejrzę je z bliska.<br>Wbiegłam na wąską i krętą ulicę piekarzy, na której aż wibrowało od wspaniałych