Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
grosza

Nigdy nie korzystałam z cudzej pomocy, wręcz przeciwnie, już w liceum sama szyłam sobie ciuchy i łapałam dorywcze prace, a na studiach już byłam całkiem samodzielna. Uważałam, że to zupełnie naturalne i nigdy nie oczekiwałam, że rodzice powinni mi coś zapewnić. W tym roku zmieniłam pracę, w nowej mam kierownicze stanowisko i dużo wyższe zarobki. Kilka razy dawałam mamie pieniądze, bo wiedziałam, że inaczej nigdy nie kupi sobie nowego żelazka albo nie zmieni stołu w kuchni (przy starym nie dało się już siedzieć). Ale potem zrobiła się z tego reguła: mama dzwoni regularnie po pierwszym i pyta, czy mam już
grosza &lt;/&gt;<br><br>Nigdy nie korzystałam z cudzej pomocy, wręcz przeciwnie, już w liceum sama szyłam sobie ciuchy i łapałam dorywcze prace, a na studiach już byłam całkiem samodzielna. Uważałam, że to zupełnie naturalne i nigdy nie oczekiwałam, że rodzice powinni mi coś zapewnić. W tym roku zmieniłam pracę, w nowej mam kierownicze stanowisko i dużo wyższe zarobki. Kilka razy dawałam mamie pieniądze, bo wiedziałam, że inaczej nigdy nie kupi sobie nowego żelazka albo nie zmieni stołu w kuchni (przy starym nie dało się już siedzieć). Ale potem zrobiła się z tego reguła: mama dzwoni regularnie po pierwszym i pyta, czy mam już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego