Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
był dobry nauczyciel w tych sprawach. On przecież umarł na chorobę weneryczną!
FD: Wobec tego ja i Adolf wzięliśmy na siebie inicjatywę.
CKM: Wy i Adolf, towarzyszu... Szczerze mówiąc, dość naturalny układ.
FD: Jeżeli dla kilku członków ten układ był niewygodny, sprawę wzięliśmy w swoje ręce. Brak było tylko ręki kierowniczej, mocnej dłoni Lenina.
CKM: Czyżby towarzysz Lenin był aż tak nieoceniony?
FD: Oddał się całkowicie sprawie, nie szczędząc siebie.
CKM: No, ale w końcu go zabrakło.
FD: Musieliśmy więc ciągnąć sami. Partia socjaldemokratyczna znowu się organizować zaczęła.
CKM: My uważamy, że prawdziwych socjaldemokratów już nie ma!
FD: Po wieloletniej przerwie
był dobry nauczyciel w tych sprawach. On przecież umarł na chorobę weneryczną!<br>FD: Wobec tego ja i Adolf wzięliśmy na siebie inicjatywę.<br>CKM: Wy i Adolf, towarzyszu... Szczerze mówiąc, dość naturalny układ.<br>FD: Jeżeli dla kilku członków ten układ był niewygodny, sprawę wzięliśmy w swoje ręce. Brak było tylko ręki kierowniczej, mocnej dłoni Lenina.<br>CKM: Czyżby towarzysz Lenin był aż tak nieoceniony?<br>FD: Oddał się całkowicie sprawie, nie szczędząc siebie.<br>CKM: No, ale w końcu go zabrakło.<br>FD: Musieliśmy więc ciągnąć sami. Partia socjaldemokratyczna znowu się organizować zaczęła.<br>CKM: My uważamy, że prawdziwych socjaldemokratów już nie ma!<br>FD: Po wieloletniej przerwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego