Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 39
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
prawie zbyt lepiło. Do mety przybiegłem niezupełnie zmęczony. Bieg 50 km. Razem z Motyką spóźniliśmy na start - nie ze swojej winy. Wykańczaliśmy smarowanie w ostatniej chwili w pośpiechu i w zdenerwowaniu. Miałem nr 7, a wyszedłem jako 17 (10 min. straty czasu). Na 19 kilometrze podczas stromego, krótkiego zjazdu złamałem kijek, lecz biegłem dalej, wiedząc, że Bronek jest na trasie. Ten na 22 kilometrze poinformował mnie, że Barton ma już o 16 minut lepszy czas. Tej straty nie czułem się już na siłach odrobić - i odstąpiłem.
Z biegu wycofał się także Zdzisław Motyka, , który podczas zjazdu "na całego" wpadł w krzaki
prawie zbyt lepiło. Do mety przybiegłem niezupełnie zmęczony. Bieg 50 km. Razem z Motyką spóźniliśmy na start - nie ze swojej winy. Wykańczaliśmy smarowanie w ostatniej chwili w pośpiechu i w zdenerwowaniu. Miałem nr 7, a wyszedłem jako 17 (10 min. straty czasu). Na 19 kilometrze podczas stromego, krótkiego zjazdu złamałem kijek, lecz biegłem dalej, wiedząc, że Bronek jest na trasie. Ten na 22 kilometrze poinformował mnie, że Barton ma już o 16 minut lepszy czas. Tej straty nie czułem się już na siłach odrobić - i odstąpiłem.<br>Z biegu wycofał się także Zdzisław Motyka, , który podczas zjazdu "na całego" wpadł w krzaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego