Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
jestem, zapewne już się domyśliłeś. Posłuchaj
teraz o Wanyangeri.

Po grubym pręcie wiszącym wysoko nad ich głowami, pełzał
pękaty kosz. Przesunął się lekko rozkołysany i,
nie zwalniając biegu, zniknął.

- Być może nie znasz imienia Wanyangeri - ciągnął
Pushi - jest to bez znaczenia. Podawał się za Aihi,
lekarza, wiemy o nim wszystko, kim jest naprawdę i skąd
pochodzi, a także, jakie miał zamiary. Ponieważ byłeś
widziany w jego towarzystwie dwa razy - Pushi podniósł
dwa palce - raz w czasie spotkania ze mną, drugi raz w chwili
jego śmierci...

Uczucie nagłego chłodu przeniknęło do serca Awaru.
Nic się nie dało ukryć przed nimi!

Z wysoka posypało
jestem, zapewne już się domyśliłeś. Posłuchaj <br>teraz o Wanyangeri.<br><br>Po grubym pręcie wiszącym wysoko nad ich głowami, pełzał <br>pękaty kosz. Przesunął się lekko rozkołysany i, <br>nie zwalniając biegu, zniknął.<br><br> - Być może nie znasz imienia Wanyangeri - ciągnął <br>Pushi - jest to bez znaczenia. Podawał się za Aihi, <br>lekarza, wiemy o nim wszystko, kim jest naprawdę i skąd <br>pochodzi, a także, jakie miał zamiary. Ponieważ byłeś <br>widziany w jego towarzystwie dwa razy - Pushi podniósł <br>dwa palce - raz w czasie spotkania ze mną, drugi raz w chwili <br>jego śmierci...<br><br>Uczucie nagłego chłodu przeniknęło do serca Awaru. <br>Nic się nie dało ukryć przed nimi!<br><br>Z wysoka posypało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego