Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
nie tylko chodzą sobie spokojnie po ziemi, ale jeszcze bez przerwy depczą mi po piętach, grożą śmiercią, prześladują kobietę, którą kocham. Nie, Samsonie. Nie ucieknę na Węgry, zostawiając ich tu w pysze i glorii. Mam okazję, mam sprzymierzeńca, znalazłem wroga mojego wroga. Czirne zapowiedział, że ze Sterczów i z Aulocka kiszki wypuści. Może to i płonne, może przyziemne, może niegodne, może bezsensowne, ale chcę go w tym wspomóc i chcę przy tym być. Chcę patrzeć, jak będzie wypuszczał.
Samson Miodek milczał. A Reynevan po raz nie wiadomo który nie mógł wyjść z podziwu, ile w jego mętnych oczach i nalanym obliczu
nie tylko chodzą sobie spokojnie po ziemi, ale jeszcze bez przerwy depczą mi po piętach, grożą śmiercią, prześladują kobietę, którą kocham. Nie, Samsonie. Nie ucieknę na Węgry, zostawiając ich tu w pysze i glorii. Mam okazję, mam sprzymierzeńca, znalazłem wroga mojego wroga. Czirne zapowiedział, że ze Sterczów i z Aulocka kiszki wypuści. Może to i płonne, może przyziemne, może niegodne, może bezsensowne, ale chcę go w tym wspomóc i chcę przy tym być. Chcę patrzeć, jak będzie wypuszczał.<br>Samson Miodek milczał. A Reynevan po raz nie wiadomo który nie mógł wyjść z podziwu, ile w jego mętnych oczach i nalanym obliczu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego