Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
wypada z dwoma tobołami towaru. Tylko głowę w ramiona wtuli, żeby swemu ciału kształt aerodynamiczny nadać... i sunie, jak straszny żużlowiec, do miasteczka. Do klientów!... Dziś po nieszporach przećwiczę z bachorami "Wisi na Krzyżu" na dwa głosy, z naszą sześcioletnią Piafką, Gosią... Medale zbiera dziewuszka na koncertach neosakralnego rapu.
Hans kiwa głową z podziwem. "Ta nauczycielka smaczne by mi kanapki do pracy rychtowała. Kromka nie za gruba, ale też nie przezroczysta. Z rostbefem, oczywiście. Plasterek kiszonego ogórka, albo nie, raczej sól i pieprz, bo od ogórka mięso rozmięknie".
Nauczycielka uśmiecha się pod nosem, ponieważ bez trudu odczytuje jego męską wizję. I
wypada z dwoma tobołami towaru. Tylko głowę w ramiona wtuli, żeby swemu ciału kształt aerodynamiczny nadać... i sunie, jak straszny żużlowiec, do miasteczka. Do klientów!... Dziś po nieszporach przećwiczę z bachorami "Wisi na Krzyżu" na dwa głosy, z naszą sześcioletnią Piafką, Gosią... Medale zbiera dziewuszka na koncertach neosakralnego rapu. <br>Hans kiwa głową z podziwem. "Ta nauczycielka smaczne by mi kanapki do pracy rychtowała. Kromka nie za gruba, ale też nie przezroczysta. Z rostbefem, oczywiście. Plasterek kiszonego ogórka, albo nie, raczej sól i pieprz, bo od ogórka mięso rozmięknie". <br>Nauczycielka uśmiecha się pod nosem, ponieważ bez trudu odczytuje jego męską wizję. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego