Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
płaskiego oblicza zwieńczonego mongoloidalną fałdą. Małe, bystre oczy przesuwały się po twarzach publiki. Powoli. Od jednego słuchacza do drugiego. Kiedy prześlizgiwały się po twarzy Mocka, ten wyszczerzył zęby w entuzjastycznym uśmiechu. Jegomość siedzący obok poczuł w sąsiedzie bratnią duszę i schylił się ku niemu. Mock słuchał go ze zrozumieniem i kiwał głową z wyraźną aprobatą. Dalsze okazywanie przez radcę wyrazów sympatii zostało przerwane potężnym okrzykiem. W sali wykładowej rozległ się głos proroka.
- Tak, moi bracia - zahuczał głęboki bas. - Oto nadchodzi kres. Gniew Pana wszystkich zaleje, a z potopu ujdą z życiem tylko sprawiedliwi.
Jejmość w żaglowcu na głowie uniosła ku górze
płaskiego oblicza zwieńczonego mongoloidalną fałdą. Małe, bystre oczy przesuwały się po twarzach publiki. Powoli. Od jednego słuchacza do drugiego. Kiedy prześlizgiwały się po twarzy Mocka, ten wyszczerzył zęby w entuzjastycznym uśmiechu. Jegomość siedzący obok poczuł w sąsiedzie bratnią duszę i schylił się ku niemu. Mock słuchał go ze zrozumieniem i kiwał głową z wyraźną aprobatą. Dalsze okazywanie przez radcę wyrazów sympatii zostało przerwane potężnym okrzykiem. W sali wykładowej rozległ się głos proroka.<br>- Tak, moi bracia - zahuczał głęboki bas. - Oto nadchodzi kres. Gniew Pana wszystkich zaleje, a z potopu ujdą z życiem tylko sprawiedliwi.<br>Jejmość w żaglowcu na głowie uniosła ku górze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego