w zwykłym ubraniu stał niedaleko.<br>"To jest figiel tych czarnych diabłów - Murzynów" - pomyślał. I tak było.<br>Kiedy Murzyni poszli do szynku, zaczęli rozmawiać o tej dziwnej maszynie, którą ładowali z pociągu.<br>- Zupełnie jak ptak. Podobno biały król ma na nim pofrunąć do ludożercy Bum-Druma.<br>- Czego ci biali nie wymyślą - kiwali ze zdumieniem głowami.<br>- A dla mnie - powiedział jeden stary Murzyn - dziwniejszy od martwego ptaka jest ten żywy biały tragarz. Trzydzieści lat pracuję u białych, a nie pamiętam, żeby kiedy biały się ulitował, że czarny robotnik jest zmęczony i żeby przed ukończeniem pracy dawał pieniądze.<br>- I skąd on się tu wziął