tego wieczoru jeszcze jednego członka rodziny Butieniewów - najstarszego syna, Konstantego. Kostia, wysoki, szczupły brunet o pięknej twarzy niczym z bizantyjskiej ikony, w ogóle rzadko się pojawiał przy stole i jego udział w życiu rodzinnym był znikomy. Samotnik i oryginał mieszkał w budynku administracji, spędzał czas przeważnie na grzbiecie swojej ulubionej klaczy, Kasztanki, uganiając na niej po kniejach i łąkach szczorsowskich za zwierzyną, bo był. jak i jego brat Misza, zamiłowanym myśliwymi i miłośnikiem przyrody, z ogromną wiedzą o zwierzęcych i ptasich obyczajach. Posiadał też rzadką umiejętność układania sokołów do polowań.<br> Nazajutrz po nie tyle poznaniu, ile - identyfikacji członków rodziny mojego chlebodawcy