Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
brzydkiego przypomina, jak słyszę ten naukowy termin - przeciągnął się dziennikarz. - No, mów dalej.
- Bajcsy utrącił mu stypendium. U was jest największa swoboda, weźcie go. Szkoda człowieka. Chciał się z rozpaczy otruć, wspominam o tym tylko dla twojej wiadomości. No, rusz głową. Pomożesz?
Trojanowski milczał z przymkniętymi oczami.
- Słuchaj, ja wyjeżdżam, kładę ci sprawę na sercu - upierał się. - Spróbuj raz załatwić nie po polsku, bo wy się roztkliwiacie, obiecujecie, a na drugi dzień zapał mija i zapominacie na amen.
- Dobrze. Pomówię z naszym radcą od kultury - zgodził się wreszcie. - Licz na mnie, choć za skutki nie ręczę.
- Tylko o to mi chodziło
brzydkiego przypomina, jak słyszę ten naukowy termin - przeciągnął się dziennikarz. - No, mów dalej.<br>- Bajcsy utrącił mu stypendium. U was jest największa swoboda, weźcie go. Szkoda człowieka. Chciał się z rozpaczy otruć, wspominam o tym tylko dla twojej wiadomości. No, rusz głową. Pomożesz?<br>Trojanowski milczał z przymkniętymi oczami.<br>- Słuchaj, ja wyjeżdżam, kładę ci sprawę na sercu - upierał się. - Spróbuj raz załatwić nie po polsku, bo wy się roztkliwiacie, obiecujecie, a na drugi dzień zapał mija i zapominacie na amen.<br>- Dobrze. Pomówię z naszym radcą od kultury - zgodził się wreszcie. - Licz na mnie, choć za skutki nie ręczę.<br>- Tylko o to mi chodziło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego