Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
Michałem. On został w Rożyszczu do końca i wszystko widział. Zagnano ich do lasu. Gdy im się kazano rozebrać, Żenia rozpuściła warkocze, żeby osłonić swą nagość. Położyli się w wielkim dole, twarzami w dół. Potem padły strzały i przysypano ich ziemią. Później kazano się położyć następnym. Kiedy następna warstwa się kładła, poprzednia jeszcze się ruszała. Wydawało się, że to ziemia się rusza. Umek leżał tam z nimi. W nocy wyszedł spod ziemi, która się wciąż poruszała. Nawet gdy sporo już uszedł, uginała mu się pod nogami. Przejeżdżał chłop, Ukrainiec. Gdy zobaczył Umka, przeżegnał się trzy razy, okrył go derką i wziął
Michałem. On został w Rożyszczu do końca i wszystko widział. Zagnano ich do lasu. Gdy im się kazano rozebrać, Żenia rozpuściła warkocze, żeby osłonić swą nagość. Położyli się w wielkim dole, twarzami w dół. Potem padły strzały i przysypano ich ziemią. Później kazano się położyć następnym. Kiedy następna warstwa się kładła, poprzednia jeszcze się ruszała. Wydawało się, że to ziemia się rusza. Umek leżał tam z nimi. W nocy wyszedł spod ziemi, która się wciąż poruszała. Nawet gdy sporo już uszedł, uginała mu się pod nogami. Przejeżdżał chłop, Ukrainiec. Gdy zobaczył Umka, przeżegnał się trzy razy, okrył go derką i wziął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego