życia, całkowicie pozbawionego splendoru. Przyznaje się do mnie tylko wtedy, kiedy ktoś prosi o autograf. Wtedy podkreśla dumnie, że jestem jej córką. Częściej natomiast mówi: "Kochanie, czy musisz wyglądać tak brzydko, czy nie mogłabyś się trochę podmalować?" Nie lubi, kiedy wychodzę z domu bez makijażu. Ona należy do "starej szkoły" - kładzie się do łóżka z makijażem i wstaje, zanim jej mąż się obudzi, żeby się znów umalować. Nawet kiedy pracuje w ogrodzie, jej oczy i usta są lekko podkreślone. Cała mama! <br>- Pewnie była dumna z twojej roli w "Jackie Brown"? <br>- Nie uwierzysz. Zaraz po premierze powiedziała: - No, wiesz, ta scena, kiedy