krainy Hazarów, potomków wojowników Czyngis-chana.<br>Warowne mury potężnych, skalistych gór otaczających zewsząd Pandższir, a jednocześnie liczne, bezpieczne drogi ucieczki z doliny czynią z niej niedostępną, groźną twierdzę. Można stąd trzymać w szachu stolicę, Kabul, ale przede wszystkim biegnącą tuż obok, za sąsiednią doliną Andarabu, drogę przez przełęcz Salang, jedyną klamrę spinającą rozdzieloną Hindukuszem północ z południem kraju.<br>Jeszcze sto lat temu przez Salang przeprawiały się tylko karawany wielbłądów i jeźdźcy na najwytrwalszych wierzchowcach. Zimą zasypany śniegiem i zastygły w przenikliwym mrozie szlak był nieprzejezdny. Dopiero czterdzieści lat temu Rosjanom udało się namówić afgańskiego króla, by pozwolił im przewiercić góry Hindukuszu