z Krakowa do Warszawy. To już drugie w historii takie wielkie przenosiny.</><br><br><tit>KRAJ</><br><br><div type="art"><br><br><tit>Władza na rykowisku</><br><br><tit>Interesy z politykami najlepiej robić na polowaniach</><br><br><intro>Polska polityka nie może się obejść bez łowów. Politycy chętnie załatwiają interesy i ocieplają kontakty przy akompaniamencie wystrzałów, zapachu świeżej krwi i dobrze zmrożonej wódki. Myśliwi to klan wtajemniczonych, a ten nie może się obyć bez dygnitarzy.</><br><br><au>AGNIESZKA RYBAK</><br><br>Stanisław Żelichowski, poseł PSL, leśnik-myśliwy, który kilka razy zasiadał w ministerialnym fotelu, wspomina, jak to kiedyś znalazł się na polowaniu pod Warszawą. Towarzystwo było doborowe: politycy, biznesmeni, duchowni, a on po dojeździe na miejsce zorientował się, że nie