głowę mam nabitą interesami, niechże się pan zawsze upomni." Niedoświadczeni kelnerzy (w każdym razie nie Miecio Sierpowski lub Bandera) próbowali wykorzystać tę rzekomo nabitą interesami głowę pośrednika - niestety bez powodzenia. Taki bowiem pan zawsze pamiętał, że wczoraj właśnie zapłacił za kawę. Ale nie obrażał się na kelnera. "Tak, tak - mówił klepiąc go pojednawczo w ramię - przecież mi pan nawet wydał resztę z dwóch, złotych, przypomina pan sobie? Tu, przy tym stole, prawda.<br>Dalsze rewiry, to jest dwójka, trójka i czwórka, zajmowane były przez właścicieli sklepów i hurtowni, gości do tego stopnia spokojnych i niepozornych, że sami kelnerzy przezwali ich ,ludźmi szarymi