Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić
w Tees".

Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie
było najwięcej ludzi. Otaczali dużą połać
ubitej i twardej jak klepisko ziemi. Podjeżdżały tu
zaprzęgi wielkorogich antylop, przywożąc wory pełne
drobnego żwiru. Mężczyźni po dwóch brali wór
i wysypywali jego zawartość na klepisko. Inni, stojąc
dokoła z narzędziami do kopania ziemi, wybierali piasek
z dołów i rzucali go na kupy żwiru. Kierowała
tym wysoka i chuda kobieta.

- Czy potrafisz mi dokładnie objaśnić, dlaczego miesza
się piasek ze żwirem? - zwrócił się do niej
Awaru.

- Masz rację, że o to pytasz - odparła z uśmiechem. - Niby
opuścić wyspy, ale to powinno się wyjaśnić <br>w Tees".<br><br>Zszedł z wału i skierował się do miejsca, gdzie <br>było najwięcej ludzi. Otaczali dużą połać <br>ubitej i twardej jak klepisko ziemi. Podjeżdżały tu <br>zaprzęgi wielkorogich antylop, przywożąc wory pełne <br>drobnego żwiru. Mężczyźni po dwóch brali wór <br>i wysypywali jego zawartość na klepisko. Inni, stojąc <br>dokoła z narzędziami do kopania ziemi, wybierali piasek <br>z dołów i rzucali go na kupy żwiru. Kierowała <br>tym wysoka i chuda kobieta.<br><br>- Czy potrafisz mi dokładnie objaśnić, dlaczego miesza <br>się piasek ze żwirem? - zwrócił się do niej <br>Awaru.<br><br>- Masz rację, że o to pytasz - odparła z uśmiechem. - Niby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego