Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 09.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie ma pojęcia, co jest burza. Niekiedy przychodzi mi do głowy myśl straszna, że słynna kocia godność jest wypadkową doskonałości cielesnej i doskonałej pustki wewnętrznej. Niekiedy słowem myślę, że koty są kretynami całkowitymi, wyposażonymi w zabójczy dar uwodzenia samym pięknem. Niekiedy przeczuwam, że w moją fascynację kotami jest metaforycznie wpisana klęska wszystkich nieszczęśników, którzy dali się zwieść doskonałemu, a pustemu pięknu i uzależnili od narkotyczności dotyku. I że kocie piękno fałszywie sugeruje jakieś wyższe wartości, a tu poza pełną michą i ciepłym wyrem innych wartości nie ma. Tak niekiedy myślę, ale odrzucam te myśli radykalnie. Obowiązkiem (psim) teologa, który wie, że
nie ma pojęcia, co jest burza. Niekiedy przychodzi mi do głowy myśl straszna, że słynna kocia godność jest wypadkową doskonałości cielesnej i doskonałej pustki wewnętrznej. Niekiedy słowem myślę, że koty są kretynami całkowitymi, wyposażonymi w zabójczy dar uwodzenia samym pięknem. Niekiedy przeczuwam, że w moją fascynację kotami jest metaforycznie wpisana klęska wszystkich nieszczęśników, którzy dali się zwieść doskonałemu, a pustemu pięknu i uzależnili od narkotyczności dotyku. I że kocie piękno fałszywie sugeruje jakieś wyższe wartości, a tu poza pełną michą i ciepłym wyrem innych wartości nie ma. Tak niekiedy myślę, ale odrzucam te myśli radykalnie. Obowiązkiem (psim) teologa, który wie, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego