Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Stwierdził, że prowadzony przez niego lombard nie jest zastępstwem Desy, a raczej brakującym ogniwem w ewolucji gospodarczej pomiędzy zapomnianą Kasą Zapomogowo-Pożyczkową a wszechobecnym bankiem komercyjnym.
Pani Jola otrzymała pokwitowanie zastawionego sygnetu, ustaloną kwotę 200 zł i uzgodniła 14-dniowy termin zwrotu pożyczki wraz z należnym procentem. Pan Hieronim uprzedził klientkę, że w przypadku nie zwrócenia pożyczki w określonym terminie, zabezpieczenie przechodzi na własność lombardu, co w praktyce oznacza sprzedaż przedmiotu. Nie biorąc pod uwagę takiej ewentualności, kobieta zapewniła, że zwróci dług nawet przed terminem, gdyż znalazła się tylko chwilowo w trudnej sytuacji.

Klient

Po dziesięciu dniach do lombardu pana Hieronima
Stwierdził, że prowadzony przez niego lombard nie jest zastępstwem Desy, a raczej brakującym ogniwem w ewolucji gospodarczej pomiędzy zapomnianą Kasą Zapomogowo-Pożyczkową a wszechobecnym bankiem komercyjnym.<br>Pani Jola otrzymała pokwitowanie zastawionego sygnetu, ustaloną kwotę 200 zł i uzgodniła 14-dniowy termin zwrotu pożyczki wraz z należnym procentem. Pan Hieronim uprzedził klientkę, że w przypadku nie zwrócenia pożyczki w określonym terminie, zabezpieczenie przechodzi na własność lombardu, co w praktyce oznacza sprzedaż przedmiotu. Nie biorąc pod uwagę takiej ewentualności, kobieta zapewniła, że zwróci dług nawet przed terminem, gdyż znalazła się tylko chwilowo w trudnej sytuacji.<br><br>&lt;tit&gt;Klient&lt;/&gt;<br><br>Po dziesięciu dniach do lombardu pana Hieronima
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego