Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
przez park, Ilona była w szortach i w bluzce bez rękawów. Kiedy podeszliśmy do stawu, po którym pływały łabędzie, nagle, ni stąd ni zowąd, pojawił się przed nami mężczyzna z aparatem fotograficznym i błyskawicznie, kilka razy, zrobił jej zdjęcie. To musiał być nowoczesny, automatyczny aparat, gdyż usłyszałem kilkakrotne szybkie "klik, klik" i zanim zdążyłem zaprotestować, ten mężczyzna szybko odbiegł.
- Co na to Ilona? Może to był ktoś, kogo znała?
- Na pewno nie - odpowiedział chłopak. - Zapytałem ją, czy dogonić tego faceta i zabrać mu aparat, ale ona roześmiała się i lekceważąco machnęła ręką. "Pewnie wziął mnie za kogoś innego" - powiedziała rozbawiona i
przez park, Ilona była w szortach i w bluzce bez rękawów. Kiedy podeszliśmy do stawu, po którym pływały łabędzie, nagle, ni stąd ni zowąd, pojawił się przed nami mężczyzna z aparatem fotograficznym i błyskawicznie, kilka razy, zrobił jej zdjęcie. To musiał być nowoczesny, automatyczny aparat, gdyż usłyszałem kilkakrotne szybkie "klik, klik" i zanim zdążyłem zaprotestować, ten mężczyzna szybko odbiegł.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Co na to Ilona? Może to był ktoś, kogo znała?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Na pewno nie&lt;/&gt; - odpowiedział chłopak. &lt;q&gt;- Zapytałem ją, czy dogonić tego faceta i zabrać mu aparat, ale ona roześmiała się i lekceważąco machnęła ręką. "Pewnie wziął mnie za kogoś innego" - powiedziała rozbawiona i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego