Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
Lisiecki wychodząc - o ile oczywiście nie jest zajęte.
Na korytarzu Skwarski konfidencjonalnie przysunął się do Lisieckiego. Buchnął odór alkoholu.
- Mam do ciebie prośbę - powiedział tragicznym tonem grubas.
- No? - zapytał Lisiecki.
- Boję się - wyznał Skwarski zdecydowanie.
- Czego, do diabła?
- No więc mam do ciebie prośbę osobistą. Żebyś poszedł ze mną do klozetu.
- Ty masz pomysły - wybuchnął Lisiecki - co to znów za dowcipy? O tej porze. Dziecko jesteś, mam cię wysadzić? Nie możesz iść sam?
- Już raz byłem.
- I co?
- Otwieram drzwi - z dozowanym napięciem, niczym wytrawny aktor opowiadał Skwarski - zapalam światło, a tam, wyobraź sobie, góral z ciupagą stoi...
29.
Kilka minut
Lisiecki wychodząc - o ile oczywiście nie jest zajęte.<br>Na korytarzu Skwarski konfidencjonalnie przysunął się do Lisieckiego. Buchnął odór alkoholu.<br>- Mam do ciebie prośbę - powiedział tragicznym tonem grubas.<br>- No? - zapytał Lisiecki.<br>- Boję się - wyznał Skwarski zdecydowanie.<br>- Czego, do diabła?<br>- No więc mam do ciebie prośbę osobistą. Żebyś poszedł ze mną do klozetu.<br>- Ty masz pomysły - wybuchnął Lisiecki - co to znów za dowcipy? O tej porze. Dziecko jesteś, mam cię wysadzić? Nie możesz iść sam?<br>- Już raz byłem.<br>- I co?<br>- Otwieram drzwi - z dozowanym napięciem, niczym wytrawny aktor opowiadał Skwarski - zapalam światło, a tam, wyobraź sobie, góral z ciupagą stoi...<br>29.<br>Kilka minut
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego