Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
leżeli na wozach?
- Pewnie tak. Po kilku minutach przyszedł kapral i otworzył nam salę. Weszliśmy do środka i umieściliśmy w szafkach całe wyposażenie oraz plecaki. Kapral ostrzegał nas:
- Tylko uważajcie bo tutaj amba grasuje jak jasna cholera.
- Amba fatima, było i ni ma - zażartował Rysiek. - A można zamknąć drzwi na klucz?
- Chyba cię pojebało, dziadek - zaprotestował podoficer. - Pilnujcie se rzeczy to wam nie poginą!
- Dobra, dobra. Przypilnujemy se - odrzekł Rysiek. Amba było to zjawisko polegające na wzajemnych kradzieżach wojskowego umundurowania. Jeden kradł drugiemu i tak tworzył się łańcuszek wzajemnych kradzieży, który kończył apel mundurowy. Najbardziej cierpieli na tym ci, którzy nie
leżeli na wozach?<br>- Pewnie tak. Po kilku minutach przyszedł kapral i otworzył nam salę. Weszliśmy do środka i umieściliśmy w szafkach całe wyposażenie oraz plecaki. Kapral ostrzegał nas:<br>- Tylko uważajcie bo tutaj amba grasuje jak jasna cholera.<br>- Amba fatima, było i ni ma - zażartował Rysiek. - A można zamknąć drzwi na klucz?<br>- Chyba cię pojebało, dziadek - zaprotestował podoficer. - Pilnujcie se rzeczy to wam nie poginą!<br>- Dobra, dobra. Przypilnujemy se - odrzekł Rysiek. Amba było to zjawisko polegające na wzajemnych kradzieżach wojskowego umundurowania. Jeden kradł drugiemu i tak tworzył się łańcuszek wzajemnych kradzieży, który kończył apel mundurowy. Najbardziej cierpieli na tym ci, którzy nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego