Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
pokomplikowały i nie mogłam przyjechać, teraz mam jeszcze coś ważnego do załatwienia, więc jeśli możesz - ty przyjedź. Jeśli możesz - jak najszybciej.
Wziął urlop, poinstruował swojego zastępcę i był w Warszawie po trzech dniach. W domu Marty nikogo nie było, ale wypatrzyła go sąsiadka. Wypytała o nazwisko, po czym wręczyła mu klucz i list.
- Pani jest w szpitalu. Prosiła, żeby pan przeczytał i przyjechał. Na Wawelskiej - dodała i dramatycznie zawiesiła głos.
- Nie rozumiem. To znaczy, że co, coś poważnego? Z sercem czy co?
- Pan nie wie? Na Wawelskiej jest Instytut Onkologiczny... - Sąsiadka podniosła do oczu fartuch, którym była przepasana. Odwrócił się i
pokomplikowały i nie mogłam przyjechać, teraz mam jeszcze coś ważnego do załatwienia, więc jeśli możesz - ty przyjedź. Jeśli możesz - jak najszybciej.<br>Wziął urlop, poinstruował swojego zastępcę i był w Warszawie po trzech dniach. W domu Marty nikogo nie było, ale wypatrzyła go sąsiadka. Wypytała o nazwisko, po czym wręczyła mu klucz i list.<br>- Pani jest w szpitalu. Prosiła, żeby pan przeczytał i przyjechał. Na Wawelskiej - dodała i dramatycznie zawiesiła głos.<br>- Nie rozumiem. To znaczy, że co, coś poważnego? Z sercem czy co?<br>- Pan nie wie? Na Wawelskiej jest Instytut Onkologiczny... - Sąsiadka podniosła do oczu fartuch, którym była przepasana. Odwrócił się i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego