Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
ani godziny... Jak zrobili z Zambrowskim... O piątej rano, przed otwarciem, na parking zajechało kilka służbowych peugeotów. Wypadł Drutt i jeszcze jeden jakiś regionalny do pomocy. Zmienili kody do drzwi i zamki i jak Zambrowski przyszedł do roboty, to mu powiedzieli, że umowa została wypowiedziana w trybie natychmiastowym. Zabrali mu klucze do restauranu i powiedzieli, że od tej chwili nie ma wstępu do Positive'a... wyrzucili go jak kryminalistę... Od razu mieli już przygotowanego jakiegoś młokosa na kierownika... I co mu powiedzieli? Że inwentaryzacja wykazała nieewidencjonowane elementy, trzydzieści sztuk. Gdzie on by aż tak ryzykował dla trzydziestu elementów! Musieli mu coś podrzucić
ani godziny... Jak zrobili z Zambrowskim... O piątej rano, przed otwarciem, na parking zajechało kilka służbowych peugeotów. Wypadł Drutt i jeszcze jeden jakiś regionalny do pomocy. Zmienili kody do drzwi i zamki i jak Zambrowski przyszedł do roboty, to mu powiedzieli, że umowa została wypowiedziana w trybie natychmiastowym. Zabrali mu klucze do restauranu i powiedzieli, że od tej chwili nie ma wstępu do Positive'a... wyrzucili go jak kryminalistę... Od razu mieli już przygotowanego jakiegoś młokosa na kierownika... I co mu powiedzieli? Że inwentaryzacja wykazała nieewidencjonowane elementy, trzydzieści sztuk. Gdzie on by aż tak ryzykował dla trzydziestu elementów! Musieli mu coś podrzucić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego