Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Sportowiec
Nr: 51 (1570)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
nie, nie wiadomo, czy dojedzie. "Mógłby być niegłupi tylko niepotrzebnie sili się na własne zdanie" - mówi Prezes.
I lecimy dalej: przekomarzanki, kto czyjego kierowcę wykończył, inne grzeszki, pistolety zza pazuchy i... nie wiadomo, czym mogłoby się skończyć, gdyby nie rzeczowy ton Prezesa: "Cicho, u diabła, ściany cienkie, to plenum, nie knajpa". "Ustalamy wytyczne, decydujemy za innych, a tu takie rzeczy..."
Zmiana akcji...
Na scenę wchodzi młody żurnalista i odczytuje z pomiętego notesu fragmenty wywiadu z dyrektorem teatru: "Tor" jest sztuką relaksową, ale formę ma intrygującą i są tam ważne drobne sprawy. Materię literacką trochę przerobiłam, trochę dorobiłam, autorowi się podobało.
Przy
nie, nie wiadomo, czy dojedzie. "Mógłby być niegłupi tylko niepotrzebnie sili się na własne zdanie" - mówi Prezes. <br>I lecimy dalej: przekomarzanki, kto czyjego kierowcę wykończył, inne grzeszki, pistolety zza pazuchy i... nie wiadomo, czym mogłoby się skończyć, gdyby nie rzeczowy ton Prezesa: "Cicho, u diabła, ściany cienkie, to plenum, nie knajpa". "Ustalamy wytyczne, decydujemy za innych, a tu takie rzeczy..." <br>Zmiana akcji... <br>Na scenę wchodzi młody żurnalista i odczytuje z pomiętego notesu fragmenty wywiadu z dyrektorem teatru: "Tor" jest sztuką relaksową, ale formę ma intrygującą i są tam ważne drobne sprawy. Materię literacką trochę przerobiłam, trochę dorobiłam, autorowi się podobało. <br>Przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego