przykra dla pani przyjaciółki...<br>Następnie wsiadł w samolot, poleciał do Paryża, porozmawiał jeszcze trochę, tym razem już z własnej inicjatywy, wsiadł w inny samolot i wystartował w kierunku na wschód...<br><br>***<br><br>Stan umysłu i ducha, jaki zaprezentowałam Alicji w rozmowie telefonicznej, był wynikiem wydarzeń, zachodzących w szalonym tempie. Incydenty z łysym knurem rozpoczęły się natychmiast po moim powrocie z Palmir. Do Bielan otrząsałam się jeszcze ze zgrozy i zdumienia, od Bielan zaś zaczęłam stopniowo wpadać w szał. Upór w utrudnianiu mi życia, nadmiar podstępów, łgarstw i oszustw doprowadził mnie do stanu, z którym chęć mordu wybiła się na pierwszy plan.<br>Łysy knur