Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Na co ty jej pozwalasz?! - prychała na mnie Agnieszka. - Nie widzisz, że dzięki upozowaniu się na "taką malą" owinęła cię wokół palca?
Jak miałem im wytłumaczyć, że to właśnie ja ją wykorzystywałem? Związek z Milenką był jak emocjonalna pigułka viagry. Przy niezależnej kobiecie zbyt często czuję się bezsilny. A takiej kobietce miałem coś do zaoferowania - dzięki niej dobrze się czułem we własnej skórze. "Mała kobietka" pozwala mi wyrażać miłość, jaką ją darzę, w sposób, jaki mi najbardziej odpowiada.
Co jednak ciekawe, kiedy nadeszła dla mnie czarna godzina, Milenka okazała się całkowicie bezużyteczna. Pewnego koszmarnego dnia straciłem pracę. Wróciłem do domu rozbity
Na co ty jej pozwalasz?! - prychała na mnie Agnieszka. - Nie widzisz, że dzięki upozowaniu się na "taką malą" owinęła cię wokół palca?<br>Jak miałem im wytłumaczyć, że to właśnie ja ją wykorzystywałem? Związek z Milenką był jak emocjonalna pigułka viagry. Przy niezależnej kobiecie zbyt często czuję się bezsilny. A takiej kobietce miałem coś do zaoferowania - dzięki niej dobrze się czułem we własnej skórze. "Mała kobietka" pozwala mi wyrażać miłość, jaką ją darzę, w sposób, jaki mi najbardziej odpowiada.<br>Co jednak ciekawe, kiedy nadeszła dla mnie czarna godzina, Milenka okazała się całkowicie bezużyteczna. Pewnego koszmarnego dnia straciłem pracę. Wróciłem do domu rozbity
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego