Dzisiaj też weszłam do domu. Edek zaraz za mną, prawda, i mówię, że idę do Joleczki, bo dzwoniła właśnie, że się stęskniła za mną. No to idź, idź, mówi <pause> No tak, to jutro idę do dentysty recepty wziąć, w piątek idę do mamy, w sobotę, być może, pójdę do tej <orig>kobitki</> odrabiać <orig reg="tę">tą</> garsonkę. </> <br><who1> Yhy. </> <br><who2> Tak że po prostu no mówię <q>Albo teraz, albo dzisiaj, albo w niedzielę, albo w poniedziałek dopiero.</q> Tak że mówię do poniedziałku jeszcze czekanie, a to tyle czasu. </> <br><who1> Yhy. </> <br><who2> Jutro tam mam nie za dużo tych osób zapisanych, ale wiesz, Jola, wystarczy diametralna zmiana pogody i