że mógłby to samo powiedzieć o pani...</><br><br><who2>Nina Andrycz: - Nie lubię Gerarda Depardieu i w związku z tym nie interesuje mnie jego sąd o kobietach.</><br><br><who1>- Czy jednak jego słowa nie są dowodem na to, że mężczyzna jest ciągle postrzegany przez to, co robi, a kobieta przez to, kim jest?</><br><br><who2>- Jeśli kocham swoją pracę i dobrze ją wykonuję, to co ma do rzeczy moja płeć? I to czy jestem blondynką, rudą, czy piegowatą?</><br><br><who1>- Konsekwencja w tym, co pani całe życie robi, i poglądy, które pani wypowiada, sprawiają, że śmiało można panią nazwać feminizującą pracoholiczką.</><br><br><who2>- Tyle że u nas feminizm jest błędnie interpretowany