ostatnią o nim wzmiankę: "Tego, który był, już nie ma. Postać znikniona..."<br><br><br> Wiosenne listy z 1899 roku były wysyłane przez panią Elizę do Jadwigi już nie z Grodna, lecz z podróży: z Kissingen, z Frankfurtu nad Menem, z Wiesbaden. Znajdujemy w nich pierwsze wzmianki o narzeczonym Eysymonttówny, o "szanownym i kochanym panu Ryszardzie, któremu przyjacielskie i serdeczne uściśnienie dłoni przesyłam". Są tam też słowa, które można przyjąć jako lekki wyrzut, że, niestety, nie od niej, lecz od osób postronnych dowiedziała się, że "droga Jadzia wychodzi za pana Kunickiego, mniej więcej za rok".<br><br><br><tit>Cienie terrorystów</><br><br>Jakże szybko upłynął ten czas, jak niedawny