niedawna przychodzi. A ci panowie... nie wiem, jak ich nazwać: paparazzi czy hieny, a w moim przypadku można ich nazwać hienami cmentarnymi, wdarli się na mój płot i sfotografowali tę sytuację. Mam nadzieję, że jeśli będzie mnie na to stać, spotkam się z nimi w sądzie.</><br><who4>Ja nie czuję, żebym kogokolwiek oszukała. Myślę, że każda kobieta, nawet rozstając się z mężczyzną, pozwala na spotkania dziecka z ojcem.</><br><who3>Wpuściła pani do domu człowieka, który zniszczył pani reputację, który podobno panią przez lata oszukiwał?</><br><who4>- Po rozmowie z psychiatrą, psychologiem i pedagogiem szkolnym Michaliny bardzo ubolewam nad sobą, że pozwoliłam na te spotkania tak