nazwałeś tę historię "od brązu do złota"? cóż to za dziwaczna nazwa?</><br>- <who1>To skrót historii sekcji kajakowej. Brąz - to nasza pierwsza włóczęga wodna, podczas której zdobyliśmy brązową odznakę. Pamiętam, płynęliśmy Wisłą z Włocławka do Grudziądza. Nie dopłynęliśmy jeszcze do Bobrownik, a tu co druga załoga krzyczy, że ma wodę w kokpicie. Nadchodzi noc, owiń się, bracie, krem i w "kimono" przy ognisku - udajesz bohatera z powieści Karola Maya.</> "Kociołek" choć duży rozmiarami, skromny był jakościowo. Zupka goniła zupkę, chleb, boczek i na osłodę życia wodniackiego - marmolada. W następnym roku mieliśmy już płachty namiotowe, a i trasa byłe ciekawsza na szlaku "Kopernikowskim