Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
na szwabskim wikcie i ogrywa wszystkich w szachy, bo diabelski miał do tego dryg. Nie najgorszy sposób na spędzenie reszty wojny. Zresztą można będzie wszcząć poszukiwania przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż w Szwajcarii. No, głowa do góry. Tak pani posmutniała, precz ze strapieniami!
- Dla Michała to musi być okropne siedzieć za kolczastym drutem.
- Nie dla niego jednego. Dajmy temu spokój.
Zamilkli i po chwili zerkając na siebie uśmiechnęli się oczami. Zawszeć lepsza niewola niż żołnierska mogiła pod Kutnem.
- Tyś powinien, Kaziu, napisać do "Orła Białego" - odezwał się major. - Trzeba naszym żołnierzom przypomnieć bitwę nad Bzurą. Niech wiedzą, że sroce spod ogona nie
na szwabskim wikcie i ogrywa wszystkich w szachy, bo diabelski miał do tego dryg. Nie najgorszy sposób na spędzenie reszty wojny. Zresztą można będzie wszcząć poszukiwania przez Międzynarodowy Czerwony Krzyż w Szwajcarii. No, głowa do góry. Tak pani posmutniała, precz ze strapieniami!<br>- Dla Michała to musi być okropne siedzieć za kolczastym drutem.<br>- Nie dla niego jednego. Dajmy temu spokój.<br>Zamilkli i po chwili zerkając na siebie uśmiechnęli się oczami. Zawszeć lepsza niewola niż żołnierska mogiła pod Kutnem.<br>- Tyś powinien, Kaziu, napisać do "Orła Białego" - odezwał się major. - Trzeba naszym żołnierzom przypomnieć bitwę nad Bzurą. Niech wiedzą, że sroce spod ogona nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego