znaczenia nie miał fakt, że nie skomentował moich słów, czym się tak przejąłem. O moim ojcu nic nie powiedział, nie wyraził swego zdania o jego sprawie - to też, zdaniem Campillego, nie miało znaczenia. Natomiast ważne było, że kazał mi zostawić telefon.<br>- Wiesz, czego się bałem - Przyznawał - że odeśle cię do kolegium adwokatów Św. Roty albo wprost do Roty podług kompetencji.<br>- Do monsignora Rigaud.<br>- Nie do monsignora Rigaud, ale do Roty, bezosobowo, do urzędu. To by oznaczało, że umywa ręce. Wypowiedział te dwa zdania powoli, kładąc nacisk na słowa: "do urzędu", "bezosobowo".<br>- Gdyby cię skierował wprost do monsignora Rigaud, byłoby jeszcze lepiej