Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
pomoc trzecich osób. A ja musiałem powiedzieć to, co wynikało z tej sytuacji.
- Nie mam monopolu na pomoc dla panny Hildy. Wydaje mi się, że nie wolno zrezygnować z niczyjej rady w tak skomplikowanej i trudnej sprawie.
- W takim razie dziękuję panu. Przyjmuję pomoc - Hilda uścisnęła dłoń Fryderyka.
I tak kolejno z pomocą Hildzie ofiarowali się doktor, chłopcy, a na końcu Zenobia z Kasią. Zenobia uczyniła to z wyraźnym ociąganiem się i prawdopodobnie tylko ze względu na Fryderyka,
- A pan? - Hilda zwróciła się do pana Kuryłły, który stanął na boku i milczał ponuro, jak gdyby obrażony, że nikt nie zwraca na
pomoc trzecich osób. A ja musiałem powiedzieć to, co wynikało z tej sytuacji.<br>- Nie mam monopolu na pomoc dla panny Hildy. Wydaje mi się, że nie wolno zrezygnować z niczyjej rady w tak skomplikowanej i trudnej sprawie.<br>- W takim razie dziękuję panu. Przyjmuję pomoc - Hilda uścisnęła dłoń Fryderyka.<br>I tak kolejno z pomocą Hildzie ofiarowali się doktor, chłopcy, a na końcu Zenobia z Kasią. Zenobia uczyniła to z wyraźnym ociąganiem się i prawdopodobnie tylko ze względu na Fryderyka,<br>- A pan? - Hilda zwróciła się do pana Kuryłły, który stanął na boku i milczał ponuro, jak gdyby obrażony, że nikt nie zwraca na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego