dopytywałam się jeszcze.<br><br>- Niczego nieświadoma - odpowiedział pan Janusz.<br><br>...Trzeba przyznać, że Degajew był nie tylko szatańsko sprytny, ale i bardzo zdolny, umiejący rozkochiwać w sobie kobiety. Wtedy, gdy uszedł z Petersburga i znalazł się we Francji, zdecydował, że przeniesie się do stwarzającej większe możliwości dobrych zarobków Ameryki. I choć pracował - kolejno - jako poganiacz bydła, tragarz, pszczelarz i księgowy, to równocześnie uczył się, ukończył wyższe studia, uzyskał dyplom nauczyciela, aż doszedł w końcu do uniwersyteckich godności. Nazywał się już Pall i tak mówiły wszystkie urzędowe dokumenty.<br><br> Błyskotliwy wykładowca-matematyk o mrocznej urodzie zafascynował młodą studentkę. Wypatrzył ją wśród wielu dziewczyn. Kathleen była