światy. Dzisiaj, kiedy przytłaczająca część populacji Warszawy wywodzi się ze wsi, sprawy wyglądają inaczej. Tyle, że dawny, rdzenny lud warszawski prawie wyginął, podobnie jak rdzenna, warszawska inteligencja, a ich miejsce zajęła bezosobowa masa ludzka, już nie wiejska, a jeszcze nie ukształtowana po miejsku, z miejskimi tradycjami. <br> Alicja spędziła samotnie, bez koleżanek, lato pod Sochaczewem. To były ostatnie wakacje jej dzieciństwa. Odtąd będzie wzrastać i dojrzewać w okupowanej stolicy, by po 5-ciu latach wyrosnąć na 17-letnią dziewczynę, gotową złożyć siebie w ofierze ojczyźnie. Na szczęście Opatrzność, która odebrała dziewczyne dzieciństwo, łaskawie przymknie oko na ten ofiarny akt. Ofiara ocaleje. <br> Wtedy