Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta. Nie widać z wierzchu, co ją boli, o czym myśli, nad czym cierpi. Ani - za czym tęskni.
Słońce już chyba całkiem wydostało się zza chmur, bo witraż z kolorowego szkła rozjarzył się za jej plecami pełnym blaskiem. Przesunęła rękę, tak żeby światło padło na kryształ nieco z ukosa. O! Znów jej się udało zatrzymać promień światła w biegu i przez chwilę miała wrażenie, że złapała połączenie z jakąś Tajemnicą. Gdyby tak wznieść się teraz po tym prostym promieniu, przebyć
nawet miły z tymi żółtawymi policzkami i jasnym spojrzeniem) niechcący sprawił jej przykrość, ale skąd miał, biedak, wiedzieć. Przecież nie jest przezroczysta. Nie widać z wierzchu, co ją boli, o czym myśli, nad czym cierpi. Ani - za czym tęskni.<br>Słońce już chyba całkiem wydostało się zza chmur, bo witraż z kolorowego szkła rozjarzył się za jej plecami pełnym blaskiem. Przesunęła rękę, tak żeby światło padło na kryształ nieco z ukosa. O! Znów jej się udało zatrzymać promień światła w biegu i przez chwilę miała wrażenie, że złapała połączenie z jakąś Tajemnicą. Gdyby tak wznieść się teraz po tym prostym promieniu, przebyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego