Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
akademickich profesorów. Stąd wiele poprawnych, nawet ujmujących, ale klasycznych do bólu pejzaży, martwych natur i portretów. Zamiast prowokujących tematów, pola, stoły z wazonami, a co najwyżej widok łazienki lub kuchni, zamiast eksperymentów formalnych - harmonijne kompozycje. A nawet tam, gdzie czuje się siłę talentu, ginie on przytłoczony pamięcią o impresjonistach czy kolorystach. To są w większości prace, które z prawdziwą przyjemnością powiesić można nad kanapą w salonie, ale na pewno nie malarstwo, które konfrontowałoby się ze współczesnym światem i stało się wyzwaniem rzuconym sztuce tzw. nowych mediów. Przed paru laty odbyła się wystawa "Najgroźniejsze pędzle", która pokazywała fantastyczny potencjał malarski najmłodszego pokolenia
akademickich profesorów. Stąd wiele poprawnych, nawet ujmujących, ale klasycznych do bólu pejzaży, martwych natur i portretów. Zamiast prowokujących tematów, pola, stoły z wazonami, a co najwyżej widok łazienki lub kuchni, zamiast eksperymentów formalnych - harmonijne kompozycje. A nawet tam, gdzie czuje się siłę talentu, ginie on przytłoczony pamięcią o impresjonistach czy kolorystach. To są w większości prace, które z prawdziwą przyjemnością powiesić można nad kanapą w salonie, ale na pewno nie malarstwo, które konfrontowałoby się ze współczesnym światem i stało się wyzwaniem rzuconym sztuce tzw. nowych mediów. Przed paru laty odbyła się wystawa "Najgroźniejsze pędzle", która pokazywała fantastyczny potencjał malarski najmłodszego pokolenia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego