Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
obróbki lnu - mówi pani kustosz. - Najpierw tłukło się go kilofami, a później międliło na międlarkach. W ten sposób łamało się lniane łodygi, kruche zdrewniałe części ulegały spękaniu, a paździerze rozsypywały się na boki. Przy tej czynności wyodrębniało się już przeznaczone na nici włókno, które należało wyczesać. A później dziewczęta na kołowrotkach - na Orawie nazywanych wózkami - przędły nić lnianą. Jest to najstarsza forma znana i zachowana, jeżeli chodzi o obróbkę przędzy lnianej. Później z takiej nici na warsztatach tkackich powstawało lniane płótno, przeznaczone na koszule, prześcieradła, pościel i słynne łoktusy. Taką łoktusą nakrywano świąteczny stół. I to też wiąże się z dzisiejszymi
obróbki lnu - mówi pani kustosz. - Najpierw tłukło się go kilofami, a później międliło na międlarkach. W ten sposób łamało się lniane łodygi, kruche zdrewniałe części ulegały spękaniu, a paździerze rozsypywały się na boki. Przy tej czynności wyodrębniało się już przeznaczone na nici włókno, które należało wyczesać. A później dziewczęta na kołowrotkach - na Orawie nazywanych wózkami - przędły nić lnianą. Jest to najstarsza forma znana i zachowana, jeżeli chodzi o obróbkę przędzy lnianej. Później z takiej nici na warsztatach tkackich powstawało lniane płótno, przeznaczone na koszule, prześcieradła, pościel i słynne <dialect>łoktusy</>. Taką <dialect>łoktusą</> nakrywano świąteczny stół. I to też wiąże się z dzisiejszymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego