Boże. Mam nadzieję, że ksiądz swej pomocy w opiece nad bizonami nie odmówi. Na nasze bizony czeka cały kraj!<br> Kapelan był przerażony druzgocącą logiką wywodów kapitana oraz jego znajomością obyczajów i liturgii. Kapitan, ku zdumieniu kapelana, wiedział nawet o mszy żeglarskiej odprawianej niegdyś na żaglowcach, na których z powodu silnego kołysania nie do pomyślenia była manipulacja z winem. Właśnie z tego powodu mszę tę nazywano również "suchą".<br> - Mszę zwykłą odprawić mogę, ale chrzcić bizonów nie będę - słabym głosem bronił się kapelan.<br> - No dobrze! Niech będzie msza zwykła - uczynił ustępstwo kapitan. - Ale pokropić bizony wodą święconą to chyba ksiądz może? Bo jeśli