ojca, czy silna, czy nie. - Mniej więcej jak moja - odpowiadam.<br>- W takim razie rzeczywiście trzeba pomyśleć o czym innym.<br>Rozstajemy się zaraz za Tybrem.<br>- Proszę się tu zatrzymać - oznajmiam. - A co tu jest takiego? - zapytuje.<br>Wyciągam rękę w kierunku szyldu, który właśnie spostrzegłem. Maliński odczytuje.<br>- Ach, biuro podróży! - i dodaje komentarz: - Na to pan ma jeszcze czas.<br>Zegnamy się jednak, dziękuje mu i zostaję sam.<br><gap reason="sampling"><br>Ksiądz skierował wzrok ponownie w okno. Kiedy się napatrzył, podjął przerwany wątek. <page nr=149> - Nie przeczę - powiedział - że zajęcie, które panu proponuję, znajduje się na pewnym pograniczu. Sądzę jednak, że obszar, na którym się poruszamy, ja i moja