Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
G. I. Joe. Krew leje się jak z wiadra, światem rządzi przemoc, spiętrzenia dramaturgiczne są z reguły spiętrzeniem idiotyzmów i dziwactw. W tych kolorowych pisemkach serwuje się w skondensowanej formie wszystko to, co najbardziej prymitywne w amerykańskiej kulturze. I oceny tej nie jest w stanie złagodzić fakt, że bohaterowie tych komiksów zawsze walczą o słuszną sprawę i zawsze im się udaje pokonać, a przynajmniej osłabić, pleniące się zło.

O ile mężczyzna musi mieć muskuły, o tyle kobieta winna być piękna. Ów wzór lansuje wręcz kuriozalny miesięcznik "Barbie". W numerze, który przeglądałem, dramaturgia poszczególnych komiksów i opowiadanek koncentrowała się wokół takich problemów
G. I. Joe. Krew leje się jak z wiadra, światem rządzi przemoc, spiętrzenia dramaturgiczne są z reguły spiętrzeniem idiotyzmów i dziwactw. W tych kolorowych pisemkach serwuje się w skondensowanej formie wszystko to, co najbardziej prymitywne w amerykańskiej kulturze. I oceny tej nie jest w stanie złagodzić fakt, że bohaterowie tych komiksów zawsze walczą o słuszną sprawę i zawsze im się udaje pokonać, a przynajmniej osłabić, pleniące się zło.<br><br>O ile mężczyzna musi mieć muskuły, o tyle kobieta winna być piękna. Ów wzór lansuje wręcz kuriozalny miesięcznik "Barbie". W numerze, który przeglądałem, dramaturgia poszczególnych komiksów i opowiadanek koncentrowała się wokół takich problemów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego