praca idzie na marne. Nie wystarczy już za mieszkanie zapłacić. Administracja osiedla wymaga bowiem, by lokatorzy stale w nich przebywali. Tylko w ciągu dwóch ostatnich tygodni administracja trzykrotnie wymagała od lokatorów, żeby byli obecni w mieszkaniach w godzinach rannych, w ciągu tygodnia pracy. A to odczytywano wodomierze, a to chodził kominiarz, a to spisywano usterki. W ogłoszeniach administracja stosuje prosty szantaż, np.: "nieobecność będzie traktowana &lt;orig&gt;równoznacznie&lt;/&gt; z brakiem usterek w lokalu". Proszę, jakie to proste: ciach - i jak spada &lt;orig&gt;usterkowość&lt;/&gt; lokali i konieczność napraw. <br>&lt;au&gt;Agata Bernat Warszawa&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;tit&gt;Polska nadzieja onkologii?&lt;/&gt;<br><br>&lt;au&gt; Halina Kleszcz &lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Świecące guzy &lt;/&gt;<br><br>Chorym na raka współczesna onkologia oferuje trzy