Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 771
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1960
p. Koziołka z Wrocławia. Wobec czego, trzęsąc się cały jak liść osiki, musiał on ewakuować swych gości przez okno, na podwórko. Niewiele mu to pomogło. Kiedy Maniuś ze Staśkiem opuszczali podwórze, z mieszkania swego nowego przyjaciela słyszeli krzyki i głuche odgłosy uderzeń jakimś drewnianym przedmiotem.
Szybko załatwili przykre formalności w komisariacie i opuścili Świdnicę, kierując się na Wrocław i Warszawę.
- Patrz, jak to jest na świecie. Koziołkowa nieduża podobnież kobieta i sucha jak wiór, daje mu radę, chociaż on kawał chłopa. Taka pluskwa, a jeździ na niem jak na łysej kobyle - mówił Piskorszczak sennym głosem, rozmarzony monotonnym szumem opon na asfaltowej
p. Koziołka z Wrocławia. Wobec czego, trzęsąc się cały jak liść osiki, musiał on ewakuować swych gości przez okno, na podwórko. Niewiele mu to pomogło. Kiedy Maniuś ze Staśkiem opuszczali podwórze, z mieszkania swego nowego przyjaciela słyszeli krzyki i głuche odgłosy uderzeń jakimś drewnianym przedmiotem.<br>Szybko załatwili przykre formalności w komisariacie i opuścili Świdnicę, kierując się na Wrocław i Warszawę.<br>- Patrz, jak to jest na świecie. Koziołkowa nieduża podobnież kobieta i sucha jak wiór, daje mu radę, chociaż on kawał chłopa. Taka pluskwa, a jeździ na &lt;orig&gt;niem&lt;/&gt; jak na łysej kobyle - mówił Piskorszczak sennym głosem, rozmarzony monotonnym szumem opon na asfaltowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego